Niejednemu z nas spędzają one sen z powiek. Bowiem przez swoją ekspresyjność są wymowne ale i bardzo kłopotliwe dla początkujących. Tak naprawdę trzeba znaleźć swój sposób na ich rysowanie. Mi pomogła zmiana myślenia. Przecież to co rysujemy to nic innego jak bryły przestrzenne trochę przekształcone, często połączone ze sobą ale jednak to tylko bryły. Błędem jest rysowanie wszystkiego po konturach. Przecież kontur wychodzi z bryły. Poniżej przedstawiam kilka moich szkiców, dłonie zaobserwowane z rzeźb antycznych, obrazów, zdjęć w internecie oraz z natury.